Do obejrzenia

czwartek, 16 grudnia 2010

coś

choć ziemię oplata tyle dróg
pomaga też techniki cud
choć setki w zera zmienia świat
po nieboskłonie mkniesz jak ptak
to tak daleko mimo tego jesteś

w słuchawkę prawie wgryzam się
zmartwiona przeczesuję sieć
za oknem każdy Tobą jest
cierpliwość ma dziś ważny test
i tak daleko mimo tego jesteś



i coś z przeszłości


choć jestem obok nie widzisz mnie
z tłem i odbiciem twym zlewam się
twe imię brzmieć powinno – JA
by oddać to co w duszy masz

w skupieniu słucham twoich słów
egoizm pyszy się jak król
ty masz, ty nie masz, twoja łza
lecz nimi płaczę również ja

twoje problemy i twoje chwile
na szczerość w uśmiechu mocno się silę
po twej orbicie cicho mknę
nie mogę, choć odlecieć chcę

czy to jest zazdrość czy zauroczenie
czy przyzwyczajenia ze mną droczenie
to przyciąganie zbyt długo trwa
cicha cierpliwość sięga dna

chcę zniszczyć to co chciałam ci dać
choć sam to zrobiłeś nie chcąc brać
chcę poczuć triumf, a ty poczuj ból
bądź niczyj skoro nie chciałeś być mój

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz