Do obejrzenia

niedziela, 27 listopada 2011

Dawno mnie nie było

Jak to w moim zwyczaju, chce mi się raz pisać, a potem nie, wracam tu po pół roku i klepię, potem kasuję, albo nie. Taka zmienność niepokoi, znaczy o braku równowagi. Z drugiej strony przynajmniej nie jest nudno. Przewidywalność u mnie miejsca nie zagrzeje. Szkoda tylko, że uzewnętrznianie związane jest z perypetiami sercowymi, myślami co mi trują dzień itp. Nic normalnego, zwykłego. Może to zmienię... Napiszę wspomnienia, albo postanowienia, zwyczajną prozę dnia; szydełkowanie, gotowanie itp., albo marzenia! O tak! to dobry temat. Zgodnie z założeniami filmu Sekret i motywującej literatury - trzeba marzyć i wyobrażać sobie jak jest zajefajnie już to wszystko o czym się pragnie, mieć.. Choć ciemne myśli odwiedzają, ciągle staram się myśleć pozytywnie!
Od kwietnia tyle się zdarzyło. Bardzo fajne lato i temat działki na tapecie non stop. NON STOP. Grill za grillem i spotkania przyjacielskie w plenerze, fajny wypad nad morze.. tylko ciągle samotny, choć z koleżankami.
Taaa.. to chyba trochę gryzie.. Choć nie jest źle, bo samemu wygodnie, ale jednak to ważne i nie daje zapomnieć.
Nie ja w tym roku znalazłam miłość...
WRÓĆ! mam jeszcze miesiąc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz