Do obejrzenia

środa, 22 grudnia 2010

smutek

Ten grudzień przeplata jak kwiecień.. Trochę szczęścia i smutku. Szczęście tzn wesołe chwile i smutek rodzinno-sercowy. Niepokoje zdrowotne taty powodują bolesne skurcze duszy. Nie wyjechał z bólu. I cieszę się i nie cieszę. Będę mieć oboje rodziców na wigilii, czego nie było blisko 20 lat, ale widok wykręconej z bólu twarzy boli i mnie. Świadomość upływu lat uderza coraz mocniej. Gdyby jeszcze nie był tak uparty...
Do tego dodajmy brak wsparcia i pewne rozczarowanie wobec osoby dla mnie ważnej i już naprawdę jest smutno.
Liczę jednak że ten Nowy Rok przyniesie poprawę, coś nowego, szczerego i dobrego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz